Wydarzenia - ADAPTER

Dramat „Paciorki jednego różańca”. Poruszająca opowieść o walce o dom i tożsamość. Od 13 marca na Adapterze.

Kolorowy kadr z filmu Paciorki jednego różańca. Starsza kobieta z jasnymi, kręconymi włosami, ubrana w bluzkę w groszki i różowy fartuch, siedzi przy stole, trzymając widelec i jedzenie na talerzu. Obok niej mężczyzna w okularach i jasnoniebieskiej koszuli z krótkim rękawem spożywa posiłek, trzymając kromkę chleba w dłoni. Oboje znajdują się w skromnym wnętrzu, przypominającym typowe mieszkanie z czasów PRL-u. Poniżej na białym pasku logotypy: Fundacja Katarynka, Adapter, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Poniżej napis: Dofinansowano ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzącego z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.

 

Już w ten czwartek wieczorem na Adapterze pojawi się jeden z najważniejszych filmów w historii polskiego kina – „Paciorki jednego różańca” w reżyserii Kazimierza Kutza. To przejmująca opowieść o człowieku, który nie chce pogodzić się z nieuchronnymi zmianami, walcząc o swoje miejsce na ziemi. Film będzie dostępny z audiodeskrypcją i napisami.

Historia, która porusza serca

„Paciorki jednego różańca” to trzeci i zarazem ostatni film w śląskiej trylogii Kutza, po „Soli ziemi czarnej” i „Perle w koronie”. Akcja rozgrywa się w katowickim Giszowcu, gdzie stare górnicze osiedle ma ustąpić miejsca nowoczesnym blokom z wielkiej płyty. Dla wielu mieszkańców to nie tylko przeprowadzka – to koniec pewnej epoki.

Główny bohater, emerytowany górnik Habryka, były powstaniec śląski i przodownik pracy, nie zgadza się na opuszczenie swojego domu. W przeciwieństwie do sąsiadów, którzy pogodzili się z decyzją władz, Habryka postanawia walczyć do samego końca. Wspierają go żona i młodszy syn, jednak reszta rodziny i otoczenie wywierają na niego coraz większą presję. Ostatecznie, władze kopalni postanawiają „wynagrodzić” mu lata pracy i przyznają mu willę w Katowicach. Ale czy nowe miejsce będzie dla niego domem? Czy można przesadzić stare drzewo bez konsekwencji?

Film o buncie, tożsamości i utracie

Kazimierz Kutz w swoim filmie po raz kolejny ukazuje siłę śląskiej tożsamości i zmagania ludzi z wielką historią. „Paciorki jednego różańca” to nie tylko opowieść o przemianach społecznych, ale także głęboko ludzki dramat – o tęsknocie za przeszłością, walce z systemem i samotności w świecie, który szybko zapomina o tych, którzy go budowali.

W roli Habryki wystąpił Augustyn Halotta, który sam był emerytowanym górnikiem. Jego kreacja jest poruszająco autentyczna – jak sam mówił w wywiadach, „historia Habryki to także moja historia”. W filmie wystąpili również Marta Straszna, Franciszek Pieczka, Ewa Wiśniewska i Jan Bógdoł. Za niesamowitą muzykę odpowiedzialny jest Wojciech Kilar, którego kompozycje podkreślają dramatyzm i nostalgię tej opowieści.

Nagrodzone arcydzieło

„Paciorki jednego różańca” zdobyły Grand Prix na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku, a także były wyróżnione na międzynarodowych festiwalach w Karlowych Warach, Figuiera da Foz i São Paulo. To film, który nie tylko zdobył uznanie krytyków, ale także na stałe wpisał się w historię polskiego kina.

Film, który trzeba zobaczyć

„Paciorki jednego różańca” to dzieło ponadczasowe, które wciąż wzrusza i zmusza do refleksji. To historia ludzi, których głos często ginie w hałasie wielkich przemian. To opowieść o dumie, godności i walce o to, co najważniejsze – własny dom.

Zapraszamy na seans już w czwartek wieczorem na Adapterze! Nie przegapcie tej wyjątkowej okazji, by poznać jedno z najważniejszych dzieł polskiego kina.

Dofinansowano ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzącego z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.